Wybaczcie dłuższą przerwę: działo się u nas trochę, nie było kiedy zajrzeć na bloga. Lia po dwutygodniowej przerwie wielkanocnej poszła z powrotem do przedszkola. Zajęło jej trochę czasu, zanim wgrała się z powrotem w grupę. Przez pierwszych kilka dni nie odzywała się do dzieci. Od dzisiaj jednak ma już nową ulubioną koleżankę, z którą się wytuliły na przedweekendowe pożegnanie.
W międzyczasie zabraliśmy też dziewczyny na parę spacerów po okolicy, Lia zasuwała swoim Wizzybugiem – a ja ganiałem za nimi z kamerą jak ten japoński turysta. Teraz minęła północ, Lia nareszcie zasnęła, a ja staram się zmontować krótki filmik, żeby pokazać, jak mała sobie daje radę w pojeździe.
Jeśli zaraz nie padnę, jutro tu wrzucę :)